Autor Wiadomość
Satii
PostWysłany: Nie 11:52, 31 Gru 2006    Temat postu:

Moda na lofty

W tym roku stare fabryki zwróciły uwagę deweloperów. Australijski inwestor właśnie rozpoczął przerabianie przędzalni Scheiblera na mieszkania, nazywane z amerykańska loftami. Lofty rozpaliły do czerwoności wyobraźnię nie tylko łodzian. Chętni z całego świata pchają się tu drzwiami i oknami. Anglicy, Holendrzy, Hiszpanie, Amerykanie i Australijczycy. Menedżerowie, artyści, inżynierowie, finansiści wszyscy kupują lofty "U Scheiblera".

- Codziennie odwiedza nas kilkadziesiąt osób zainteresowanych mieszkaniem w fabryce - mówi Piotr Fiuk, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży firmy Opal Property Developments, która buduje łódzkie lofty. - Telefony dzwonią bez przerwy. Z pierwszych oferowanych przez nas 208 apartamentów już wszystkie mają nabywców. W Łodzi wszyscy opowiadają sobie o paniach, które z reklamówkami pełnymi gotówki wybrały się do przędzalni "na lofty".

Australijczycy z Opal Property Developments trafili w niezwykle atrakcyjną lukę na rynku nieruchomości. Rozkład apartamentów w tej ciągnącej się 200 metrów fabryce odpowiada singlom i młodym parom. Mniejsze lofty to kawalerki. Większe są najczęściej dwu-, trzypoziomowe apartamenty z antresolami i tarasami na dachu. Ceny zaczynają się już od 3,6 tys. zł za metr kwadratowy w najmniejszych 42-metrowych kawalerkach i rosną wraz z powierzchnią, ilością pięter i dostępem do dachu przędzalni. Tanio, ale taka jest specyfika łódzkiego rynku nieruchomości, na którym ceny należą do najniższych w kraju. Apartament 138-metrowy z fragmentem wieży i tarasem można było kupić za 550 tysięcy.

Twarzą loftów został aktor Borys Szyc. On też zamieszka w zabytkowej przędzalni. Kilka dni temu kręcił reklamówkę tej inwestycji, bo Australijczycy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. To niejedyna znana osoba, którą lokatorzy loftów "U Scheiblera" będą mieli za sąsiadów. Mieszkanie w fabryce wybrali też muzycy z Blue Café oraz prezenter telewizyjny Olivier Janiak. Fabrykę co dzień zwiedzają cudzoziemcy, których urzeka industrialna architektura. - Projekt wygląda unikalnie - mówi John Mortensen, Duńczyk. - Zakup apartamentu traktuję jako inwestycję i jestem pewien, że udaną.

Także Polacy z innych miast podkreślają wyjątkowość projektu. - Lubimy starocie i antyki, dlatego szukamy mieszkania z klimatem - mówią Ewa Nilsson i Bartłomiej Żukowski, którzy przyjechali z Warszawy. - A w przędzalni jest tradycja i atmosfera, której w stolicy nie ma.

Brak terenów pod mieszkaniówkę paradoksalnie Łodzi się opłacił. Kolejni inwestorzy łakomią się na tereny pofabryczne, bo ta uzbrojona przestrzeń w centrum miasta to wielkie wyzwanie dla urbanistów i architektów.

Fabryki mają szansę raz jeszcze zapracować na lepszą przyszłość Łodzi.
Satii
PostWysłany: Nie 11:51, 31 Gru 2006    Temat postu:

Odkrywanie architektury przemysłowej

Specyfiką Łodzi jest bowiem to, że fabryki stoją tu wzdłuż głównych ulic miasta, sąsiadując z kamienicami czy pałacami dawnych fabrykantów.

Najpierw przestrzeń pofabryczną odkryła nauka. Konkretnie wyższe uczelnie, którym napływ studentów płacących czesne pozwolił na przeprowadzenie kosztownych remontów. I tak np. w posiadłości Scheiblera mieści się Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania, a pałacyk fabrykanta Biedermanna zagospodarowały dwa wydziały Uniwersytetu Łódzkiego. W pofabrycznych budynkach ulokowały się też prywatna Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna i biblioteka Politechniki Łódzkiej.

Potem do fabryk trafił handel i rozrywka. Gigantycznym kompleksem fabrycznym Izraela Poznańskiego - to tu Wajda kręcił "Ziemię Obiecaną" - zainteresowała się kilka lat temu francuska firma Apsys, która szukała w Polsce miejsc na inwestycje. Na 27 hektarach w samym centrum miasta Francuzi stworzyli centrum handlowo-rozrywkowe Manufaktura. Pierwsi goście odwiedzili je w maju tego roku. Po trzech miesiącach widać, że łodzianom najbardziej przypadł do gustu urządzony tam rynek.

To ważny element. Bo Łódź, miasto o układzie liniowym, nie miała dotychczas głównego placu. Jego rolę pełniła najdłuższa handlowa ulica w Europie - Piotrkowska. Dostała go dopiero teraz i to od razu 3,5-hektarowy, czyli dwukrotnie większy niż rynek staromiejski w Warszawie. Trysnęła tu najdłuższa fontanna w Polsce, na czas wakacji stworzono prawdziwą plażę. Rynek jest otwarty dla wszystkich przez całą dobę.

W sumie w Manufakturze odnowiono aż 13 poprzemysłowych zabytków - dwanaście hal, m.in. tkalnię, wykańczalnię czy drukarnię, oraz bramę wjazdową. Gigantyczna inwestycja kosztowała 200 mln euro.

- Odkryto, że architektura przemysłowa to również dobro kulturowe, więc szansy w akcjach rewitalizacyjnych upatrują kulturoznawcy i historycy sztuki - mówi Ewa Rewers, prof. UAM, teoretyk kultury.
Satii
PostWysłany: Nie 11:51, 31 Gru 2006    Temat postu:

Kiedy w latach 90. upadał polski przemysł lekki, wraz z nim padały gigantyczne, budowane w XIX wieku fabryki. Przez prawie 15 lat stare przędzalnie, bielniki i elektrownie - wizytówki fabrycznej Łodzi - świeciły pustkami. Nikt nie wiedział, co z nimi zrobić. Nie było pieniędzy ani na ratowanie przemysłowych zabytków, ani nawet na ich zabezpieczanie. Złomiarze - typ postaci znany z łódzkiego filmu "Edi" Trzaskalskiego - załatwiali resztę. Metalowe elementy trafiały do skupów, a ceglane ruiny straszyły w centrum.

Satii
PostWysłany: Nie 11:50, 31 Gru 2006    Temat postu: Do łódzkich fabryk wraca życie

Do słynnych łódzkich fabryk wraca życie - robi się w nich zakupy i dobrze bawi. Długie kolejki czekają, by w fabrykach zamieszkać. Czerwona cegła nagle stała się najbardziej pożądanym towarem w Łodzi. No i miasto doczekało się wielkiego rynku z fontanną i plażą

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group