FORUM HAWAJE
***Oficjalne forum czatu HaWaJe***
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum FORUM HAWAJE Strona Główna
->
Wiadomości
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Czat
----------------
Operatorzy
Regulamin
Zloty i spotkania
Chat
Witamy
Organizacja
Inne
----------------
Muzyka
Kultura i rozrywka
Szkoła
Problemy
Uroda
Seks
Kobiety i Mężczyźni
Śmieszne
Pogaduchy
Święta...
Religie
Uczucia
Galeria
Kuchnia
Sport
Kącik rzeński
Konkursy
----------------
Sala wygranych
Wasze opinie
Konkursy
Off-Topic
Sonda
----------------
QuizuS
Dom
----------------
Rośliny
Rodzina
Zwierzęta
O świecie
----------------
Polityka
Wiadomości
Gospodarka
Targ
----------------
Kupię /Sprzedam
Oddam
Poszukuję
Znaleziono/Zgubiono
Dodatki
----------------
Poezja
Lubię/Nie lubię/Kocham/Nie nawidzę
Tester
Shoutbox
Sonda
Wygryzanko
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Satii
Wysłany: Nie 11:52, 31 Gru 2006
Temat postu:
Moda na lofty
W tym roku stare fabryki zwróciły uwagę deweloperów. Australijski inwestor właśnie rozpoczął przerabianie przędzalni Scheiblera na mieszkania, nazywane z amerykańska loftami. Lofty rozpaliły do czerwoności wyobraźnię nie tylko łodzian. Chętni z całego świata pchają się tu drzwiami i oknami. Anglicy, Holendrzy, Hiszpanie, Amerykanie i Australijczycy. Menedżerowie, artyści, inżynierowie, finansiści wszyscy kupują lofty "U Scheiblera".
- Codziennie odwiedza nas kilkadziesiąt osób zainteresowanych mieszkaniem w fabryce - mówi Piotr Fiuk, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży firmy Opal Property Developments, która buduje łódzkie lofty. - Telefony dzwonią bez przerwy. Z pierwszych oferowanych przez nas 208 apartamentów już wszystkie mają nabywców. W Łodzi wszyscy opowiadają sobie o paniach, które z reklamówkami pełnymi gotówki wybrały się do przędzalni "na lofty".
Australijczycy z Opal Property Developments trafili w niezwykle atrakcyjną lukę na rynku nieruchomości. Rozkład apartamentów w tej ciągnącej się 200 metrów fabryce odpowiada singlom i młodym parom. Mniejsze lofty to kawalerki. Większe są najczęściej dwu-, trzypoziomowe apartamenty z antresolami i tarasami na dachu. Ceny zaczynają się już od 3,6 tys. zł za metr kwadratowy w najmniejszych 42-metrowych kawalerkach i rosną wraz z powierzchnią, ilością pięter i dostępem do dachu przędzalni. Tanio, ale taka jest specyfika łódzkiego rynku nieruchomości, na którym ceny należą do najniższych w kraju. Apartament 138-metrowy z fragmentem wieży i tarasem można było kupić za 550 tysięcy.
Twarzą loftów został aktor Borys Szyc. On też zamieszka w zabytkowej przędzalni. Kilka dni temu kręcił reklamówkę tej inwestycji, bo Australijczycy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. To niejedyna znana osoba, którą lokatorzy loftów "U Scheiblera" będą mieli za sąsiadów. Mieszkanie w fabryce wybrali też muzycy z Blue Café oraz prezenter telewizyjny Olivier Janiak. Fabrykę co dzień zwiedzają cudzoziemcy, których urzeka industrialna architektura. - Projekt wygląda unikalnie - mówi John Mortensen, Duńczyk. - Zakup apartamentu traktuję jako inwestycję i jestem pewien, że udaną.
Także Polacy z innych miast podkreślają wyjątkowość projektu. - Lubimy starocie i antyki, dlatego szukamy mieszkania z klimatem - mówią Ewa Nilsson i Bartłomiej Żukowski, którzy przyjechali z Warszawy. - A w przędzalni jest tradycja i atmosfera, której w stolicy nie ma.
Brak terenów pod mieszkaniówkę paradoksalnie Łodzi się opłacił. Kolejni inwestorzy łakomią się na tereny pofabryczne, bo ta uzbrojona przestrzeń w centrum miasta to wielkie wyzwanie dla urbanistów i architektów.
Fabryki mają szansę raz jeszcze zapracować na lepszą przyszłość Łodzi.
Satii
Wysłany: Nie 11:51, 31 Gru 2006
Temat postu:
Odkrywanie architektury przemysłowej
Specyfiką Łodzi jest bowiem to, że fabryki stoją tu wzdłuż głównych ulic miasta, sąsiadując z kamienicami czy pałacami dawnych fabrykantów.
Najpierw przestrzeń pofabryczną odkryła nauka. Konkretnie wyższe uczelnie, którym napływ studentów płacących czesne pozwolił na przeprowadzenie kosztownych remontów. I tak np. w posiadłości Scheiblera mieści się Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania, a pałacyk fabrykanta Biedermanna zagospodarowały dwa wydziały Uniwersytetu Łódzkiego. W pofabrycznych budynkach ulokowały się też prywatna Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna i biblioteka Politechniki Łódzkiej.
Potem do fabryk trafił handel i rozrywka. Gigantycznym kompleksem fabrycznym Izraela Poznańskiego - to tu Wajda kręcił "Ziemię Obiecaną" - zainteresowała się kilka lat temu francuska firma Apsys, która szukała w Polsce miejsc na inwestycje. Na 27 hektarach w samym centrum miasta Francuzi stworzyli centrum handlowo-rozrywkowe Manufaktura. Pierwsi goście odwiedzili je w maju tego roku. Po trzech miesiącach widać, że łodzianom najbardziej przypadł do gustu urządzony tam rynek.
To ważny element. Bo Łódź, miasto o układzie liniowym, nie miała dotychczas głównego placu. Jego rolę pełniła najdłuższa handlowa ulica w Europie - Piotrkowska. Dostała go dopiero teraz i to od razu 3,5-hektarowy, czyli dwukrotnie większy niż rynek staromiejski w Warszawie. Trysnęła tu najdłuższa fontanna w Polsce, na czas wakacji stworzono prawdziwą plażę. Rynek jest otwarty dla wszystkich przez całą dobę.
W sumie w Manufakturze odnowiono aż 13 poprzemysłowych zabytków - dwanaście hal, m.in. tkalnię, wykańczalnię czy drukarnię, oraz bramę wjazdową. Gigantyczna inwestycja kosztowała 200 mln euro.
- Odkryto, że architektura przemysłowa to również dobro kulturowe, więc szansy w akcjach rewitalizacyjnych upatrują kulturoznawcy i historycy sztuki - mówi Ewa Rewers, prof. UAM, teoretyk kultury.
Satii
Wysłany: Nie 11:51, 31 Gru 2006
Temat postu:
Kiedy w latach 90. upadał polski przemysł lekki, wraz z nim padały gigantyczne, budowane w XIX wieku fabryki. Przez prawie 15 lat stare przędzalnie, bielniki i elektrownie - wizytówki fabrycznej Łodzi - świeciły pustkami. Nikt nie wiedział, co z nimi zrobić. Nie było pieniędzy ani na ratowanie przemysłowych zabytków, ani nawet na ich zabezpieczanie. Złomiarze - typ postaci znany z łódzkiego filmu "Edi" Trzaskalskiego - załatwiali resztę. Metalowe elementy trafiały do skupów, a ceglane ruiny straszyły w centrum.
Satii
Wysłany: Nie 11:50, 31 Gru 2006
Temat postu: Do łódzkich fabryk wraca życie
Do słynnych łódzkich fabryk wraca życie - robi się w nich zakupy i dobrze bawi. Długie kolejki czekają, by w fabrykach zamieszkać. Czerwona cegła nagle stała się najbardziej pożądanym towarem w Łodzi. No i miasto doczekało się wielkiego rynku z fontanną i plażą
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin